Jak kobiety najchętniej spędziłyby chwilę relaksu? Zapytane, zgodnie odpowiadają, że marzą o rozkosznej kąpieli i odprężającym masażu. Większość z nich tak jak ja, ani nie ma czasu ani funduszy, żeby korzystać z profesjonalnych salonów spa.
Dlatego jesteśmy mistrzyniami w stworzeniu domowych salonów piękności. I pewnie wiedzą to także producenci kosmetyków, bo półki w drogeriach aż uginają się od coraz to nowszych produktów do pielęgnacji ciała.
Sama od dłuższego czasu marzę o takiej chwili spokoju i zaopiekowaniu się moją, niestety suchą i wrażliwą skórą, której zima nie oszczędzała…
Oto moja złota trójka na chwilę relaksu
- Cisza w domu jest niezbędna – więc albo czekam do późnego wieczora, kiedy wszyscy już zasną, ale to grozi niewyspaniem i zapuchniętymi oczami rano, więc najlepszym czasem jest weekend. Zorganizuj najbliższym wspólnie czas, najlepiej na łonie natury, a jeśli dodatkowo zaopatrzysz ich w prowiant – szybko do domu nie wrócą!
- Atmosfera i zapach – ulubiona muzyka, nie musi być wolna czy nostalgiczna albo odzwierciedlająca głosy natury, niektórzy świetnie relaksują się przy hip-hopie. Świece – obowiązkowe, jeśli nie mam w domu zapachowych, rozpylam w łazience odrobinę ulubionych perfum.
- Kilka niezbędnych kosmetyków. Ja uwielbiam cukrowy pilling i wszelkie produkty nawilżające.